Wtorek, 10 marca 2009
Kategoria Wrocław
Wiosna tuż, tuż..
Dziś postanowiłem zapuścić się swoim bikem do roboty :)
- DST 12.81km
- Teren 3.00km
- Czas 00:38
- VAVG 20.22km/h
- Sprzęt Kellys
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 lutego 2009
Kategoria Wrocław
Krakowska Street
Dziś postanowiłem zapuścić się Krakowską. Nie ma to jak się śmiga środkiem jezdni :D
- DST 13.45km
- Teren 1.00km
- Czas 00:37
- VAVG 21.82km/h
- Sprzęt Kellys
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 stycznia 2009
Kategoria Wrocław
Lepiej późno niż później:)
Lepiej późno niż później:)
Kiedyś ta chwila musiała nastąpić, a że akurat dzisiaj mi się skończył bilet miesięczny to postanowiłem dosiąść swojego bike w drodze do pracy. Trochę się zmachałem. Kilometry dodam jak wrócę :D
Kiedyś ta chwila musiała nastąpić, a że akurat dzisiaj mi się skończył bilet miesięczny to postanowiłem dosiąść swojego bike w drodze do pracy. Trochę się zmachałem. Kilometry dodam jak wrócę :D
- DST 11.89km
- Teren 4.00km
- Czas 00:41
- VAVG 17.39km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 stycznia 2009
Kategoria Wrocław
Koncest KSU
Koncert KSU
Siczka wraz ze swoim zespołem rozgrzali klub ALIBI do czerwoności. Mnie też. Było fajnie :D Dziękuję wszystkim za obecność :)
p.s. W sobotę zrobiłem pierwszy kilometr w tym roku :D
Siczka wraz ze swoim zespołem rozgrzali klub ALIBI do czerwoności. Mnie też. Było fajnie :D Dziękuję wszystkim za obecność :)
p.s. W sobotę zrobiłem pierwszy kilometr w tym roku :D
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 19 stycznia 2009
Kategoria Wrocław
Wielkie mycie
Wielkie mycie
Dziś w końcu po niedawnej Mini Masakrze Nocnej udało mi się umyć swojego bike :D
Teraz schnie :)
Dziś w końcu po niedawnej Mini Masakrze Nocnej udało mi się umyć swojego bike :D
Teraz schnie :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 stycznia 2009
Kategoria Wrocław
Pyszna herbatka
Pyszna herbatka
Nie ma to jak pyszna herbatka z dzikiej róży i czarnej porzeczki w mroźny wieczór :)
Nie ma to jak pyszna herbatka z dzikiej róży i czarnej porzeczki w mroźny wieczór :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 grudnia 2008
Kategoria Wrocław
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!! :)
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU !!! :)
p.s. a niektórym smacznego Putinoffa :D
p.s. a niektórym smacznego Putinoffa :D
- DST 0.01km
- Czas 00:01
- VAVG 0.60km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 grudnia 2008
Kategoria Jasień i okolice
Obżarstwo :D
Obżarstwo :D
To niestety są Święta, nie żebym był niezadowolony, bo w końcu mogę się najeść do woli.) Ale kilometrów nie przybywa:P
No cóż, nie można mieć wszystkiego :D:D:D
To niestety są Święta, nie żebym był niezadowolony, bo w końcu mogę się najeść do woli.) Ale kilometrów nie przybywa:P
No cóż, nie można mieć wszystkiego :D:D:D
- DST 0.01km
- Czas 00:01
- VAVG 0.60km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 grudnia 2008
Kategoria Jasień i okolice
WESOŁYCH I SZCZĘŚLIWYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA
WESOŁYCH I SZCZĘŚLIWYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA
życzy Iskierka84
życzy Iskierka84
- DST 0.01km
- Czas 00:01
- VAVG 0.60km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 grudnia 2008
Kategoria Wrocław, dolnośląskie
Mini Masakra Nocna
Mini Masakra Nocna
Nawet nie myślałem, że tego dania będziemy się tak dobrze bawić. To prawda, że ludzie budują klimat. A że ludzie byli niesamowici, toteż było zajebiście !!!
Oto pełny skład ekipy z BIKEstats.pl, która w pełnym składzie dojechała do mety:
WrocNam, Galen, Błażej, Asica, Kosma, Darek, Hose i Młynarz, któremu dziękuję, że namówił mnie na tę eskapadę jak również pozostałym za wyśmienite towarzystwo, no i ja:)
Punkt o 16:00 byliśmy ustawieni z ekipą na Mostku Oławskim. Parę minut po wyruszyliśmy do Kotowic. W Siechnicach zatrzymaliśmy się uzupełnić nasze braki złocistego napoju. Po chwili byliśmy w Groblicach, gdzie dołączył do nas niejaki Hose. Następnie w orszaku zajechaliśmy do ośrodka w Kotowicach. Krótka odprawa i już napieraliśmy, aby zaliczać kolejne punkty kontrolne. Nawigacyjny prym wiedli Młynarz i Błażej wspomagany przez WrocNama. Nie obyło się oczywiście bez komplikacji. Najpierw Darek złapał kapcia, potem zdarzyło się kilka wywrotek w błocie, w tym spektakularny upadek Młynarza :D:D:D Mnie niestety nieprzyjemności też nie ominęły, gdyż zakopałem się nieopodal Blizanowic. Nie zdążyłem jeszcze ruszyć pedałem, a ekipy już nie było:( Trochę potrwało aż zdołałem się doczołgać do "właściwej" ścieżki. W tym momencie nawet komórka mi się zwiesiła. Ale jakoś dałem radę dołączyć do ekipy :D Znowu razem pojechaliśmy zdobywać kolejne punkty. Ostatni punkt kontrolny był na Moście pomiędzy Księżem a Mokrym Dworem. Stąd miałem już tylko 500 m do chaty:) Ale nawet przez moment nie miałem chwili zwątpienia (no może żeby po Piasta zajechać :D). Z powrotem do bazy przedzieraliśmy się przez leśne zabagnione ścieżki. Na miejscu czekał na nas gorący żurek w wersji bigosowej :) Ale był pyszny. Po wesołych i życzliwych rozmowach przy stole zaczęliśmy się zbierać. W międzyczasie Młynarz zmienił dętkę, bo złapał kapcia. No cóż zdarza się :) Za chwilę sytuacja się powtarza, gdyż WrocNam też spostrzega brak powietrza. Mimo wielu niedogodności wszyscy docieramy ostatkiem sił do Wrocka. Było świetnie, jakby to Młynarz powiedział.
Do zobaczyska za rok.
Nawet nie myślałem, że tego dania będziemy się tak dobrze bawić. To prawda, że ludzie budują klimat. A że ludzie byli niesamowici, toteż było zajebiście !!!
Oto pełny skład ekipy z BIKEstats.pl, która w pełnym składzie dojechała do mety:
WrocNam, Galen, Błażej, Asica, Kosma, Darek, Hose i Młynarz, któremu dziękuję, że namówił mnie na tę eskapadę jak również pozostałym za wyśmienite towarzystwo, no i ja:)
Punkt o 16:00 byliśmy ustawieni z ekipą na Mostku Oławskim. Parę minut po wyruszyliśmy do Kotowic. W Siechnicach zatrzymaliśmy się uzupełnić nasze braki złocistego napoju. Po chwili byliśmy w Groblicach, gdzie dołączył do nas niejaki Hose. Następnie w orszaku zajechaliśmy do ośrodka w Kotowicach. Krótka odprawa i już napieraliśmy, aby zaliczać kolejne punkty kontrolne. Nawigacyjny prym wiedli Młynarz i Błażej wspomagany przez WrocNama. Nie obyło się oczywiście bez komplikacji. Najpierw Darek złapał kapcia, potem zdarzyło się kilka wywrotek w błocie, w tym spektakularny upadek Młynarza :D:D:D Mnie niestety nieprzyjemności też nie ominęły, gdyż zakopałem się nieopodal Blizanowic. Nie zdążyłem jeszcze ruszyć pedałem, a ekipy już nie było:( Trochę potrwało aż zdołałem się doczołgać do "właściwej" ścieżki. W tym momencie nawet komórka mi się zwiesiła. Ale jakoś dałem radę dołączyć do ekipy :D Znowu razem pojechaliśmy zdobywać kolejne punkty. Ostatni punkt kontrolny był na Moście pomiędzy Księżem a Mokrym Dworem. Stąd miałem już tylko 500 m do chaty:) Ale nawet przez moment nie miałem chwili zwątpienia (no może żeby po Piasta zajechać :D). Z powrotem do bazy przedzieraliśmy się przez leśne zabagnione ścieżki. Na miejscu czekał na nas gorący żurek w wersji bigosowej :) Ale był pyszny. Po wesołych i życzliwych rozmowach przy stole zaczęliśmy się zbierać. W międzyczasie Młynarz zmienił dętkę, bo złapał kapcia. No cóż zdarza się :) Za chwilę sytuacja się powtarza, gdyż WrocNam też spostrzega brak powietrza. Mimo wielu niedogodności wszyscy docieramy ostatkiem sił do Wrocka. Było świetnie, jakby to Młynarz powiedział.
Do zobaczyska za rok.
- DST 111.94km
- Teren 35.00km
- Czas 06:07
- VAVG 18.30km/h
- Aktywność Jazda na rowerze