Niedziela, 27 marca 2011
Kategoria dolnośląskie, Wrocław
Rozpoznanie terenu
Wczorajsza pogoda nie pozwoliła mi popedałować, ale na szczęście dziś plan udało się zrealizować !! Celem dzisiejszej wyprawy, oprócz dotlenienia, było opracowanie trasy, która będzie realizowana za niespełna tydzień w ramach projektu Rowerowy Tour Stowarzyszenia Promocji Sportu FAN.
Poniżej orientacyjna trasa.
Najpierw uderzyłem wałami wzdłuż Odry na Most Bartoszowicki, by potem Groblą Łaniewską dotrzeć do Wilczyc. Stamtąd został tylko rzut beretem do Kiełczowa, a następnie polną dróżką do Starego Mirkowa. Z Mirkowa ponapierałem do Długołęki. Tam zlokalizowałem kościółek i po chwili dworzec PKP :) Wnet byłem już na trasie do Szczodre. Jeszcze parę pchnięć i byłem u celu. Teraz tylko pozostało odnalezienie pałacyku. Naprawdę urodziwy jest pałacyk zwany śląskim Windsorem. Tylko szkoda, że, jak większość w Polsce, zaniedbany :( Po krótkiej sesji popedaliłem do Domaszczyna, gdzie mojemu wzrokowi ukazał się pałacyk. Ten w przeciwieństwie do wcześniejszego przechodzi renowację :) Z Domaszczyna udałem się do Prusowic. Po krótkim odpoczynku zapodałem do Wrocka na Pawłowice, gdzie odwiedziłem kolejny pałacyk :D Na koniec udałem się z powrotem na Grunwald, zaliczając po drodze kompresor.
Czas wyruszyć !!
Kościółek w Kiełczowie
Polski Windsor
Obok znajdzie się miejsce do kontemplacji
Kościół w Domaszczynie niczym Twierdza
Restaurowany pałac w Domaszczynie (ponoć serial tu kręcili) :D
Pałac w Pawłowicach
Poniżej orientacyjna trasa.
Najpierw uderzyłem wałami wzdłuż Odry na Most Bartoszowicki, by potem Groblą Łaniewską dotrzeć do Wilczyc. Stamtąd został tylko rzut beretem do Kiełczowa, a następnie polną dróżką do Starego Mirkowa. Z Mirkowa ponapierałem do Długołęki. Tam zlokalizowałem kościółek i po chwili dworzec PKP :) Wnet byłem już na trasie do Szczodre. Jeszcze parę pchnięć i byłem u celu. Teraz tylko pozostało odnalezienie pałacyku. Naprawdę urodziwy jest pałacyk zwany śląskim Windsorem. Tylko szkoda, że, jak większość w Polsce, zaniedbany :( Po krótkiej sesji popedaliłem do Domaszczyna, gdzie mojemu wzrokowi ukazał się pałacyk. Ten w przeciwieństwie do wcześniejszego przechodzi renowację :) Z Domaszczyna udałem się do Prusowic. Po krótkim odpoczynku zapodałem do Wrocka na Pawłowice, gdzie odwiedziłem kolejny pałacyk :D Na koniec udałem się z powrotem na Grunwald, zaliczając po drodze kompresor.
Czas wyruszyć !!
Kościółek w Kiełczowie
Polski Windsor
Obok znajdzie się miejsce do kontemplacji
Kościół w Domaszczynie niczym Twierdza
Restaurowany pałac w Domaszczynie (ponoć serial tu kręcili) :D
Pałac w Pawłowicach
- DST 59.64km
- Teren 10.00km
- Czas 03:18
- VAVG 18.07km/h
- Sprzęt Kellys
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj